Co z osiedlem przy Farnej? Są komplikacje
Na początku sierpnia informowaliśmy, że są dwie firmy chętne do wybudowania osiedla wodorowego, a ich oferty mieszczą się w budżecie. Mijają 3 miesiące i do tej pory na terenie przy ulicy Farnej nic się nie dzieje.
Takiego tempa rozbudowy osiedli mieszkaniowych do tej pory Śremskie TBS nie pamięta. W ciągu jednego roku gminna spółka ma oddać do użytku blisko 200 lokali mieszkalnych. Prace według pierwotnych planów miały ruszyć jesienią, ale do tej pory na planu budowy nic się nie dzieje. I to mimo faktu, że są chętni wykonawcy. W postępowaniu przetargowym wpłynęły dwie oferty opiewające na 90 i 97 mln złotych.
Ten droższy oferent odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej. Następnie ten tańszy oferent zrezygnował z udziału w dalszym postępowaniu. Teraz mamy sytuację taką, że wezwaliśmy tego droższego oferenta do uzupełnienia dokumentów. Jeżeli uzupełni nam wszystkie dokumenty, no to dokonamy wyboru tego oferenta. A koszt złożonej przez niego oferty to jest około 97 mln zł.
– wyjaśnia Grzegorz Wiśniewski, Burmistrz Śremu
Jak wyjaśnia prezes Śremskiego TBS, dokumenty o których wspomina burmistrz już wpłynęły do biura spółki.
O ile nic w tych dokumentach nie będzie budziło wątpliwości, ale będzie wszystko w porządku, to jest kwestia, że na początku przyszłego tygodnia powinniśmy wybrać firmę Agrobex jako wykonawcę. Co oczywiście nie kończy jeszcze całego procesu wyłonienia wykonawcy, ponieważ ze względu na kwotę przetargu i kwotę inwestycji musimy zgłosić to do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych jako prekontrolę. Im szybciej ta kontrola będzie albo jej nie będzie, bo też takie prawo prezesa urzędu ma, że może nie przejść na kontrolę, będzie ostateczne rozstrzygnięcie przetargu i podpisanie umowy i przekazanie placu budowy.
– mówi Wiesław Małaszniak, prezes Śremskiego TBS
To może nastąpić równie dobrze za kilkanaście dni, jak i za kilkanaście tygodni. Na szali jest 15 mln złotych dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy.
Tam mamy niecałe 15 milionów tych środków przyznanych. Oczywiście przetarg się rozstrzygnął niżej niż zakładaliśmy w kosztorysowo, więc procentowo będzie mniej, ale około 15 milionów środków może przepaść, jeżeli nie zdążymy tego zrealizować w wyznaczonym terminie ustawowym do rozliczenia KPO. Jest takie ryzyko.
– tłumaczy Małaszniak
Gmina otrzymała też 97 mln złotych z Funduszu Dopłat Banku Gospodarstwa Krajowego. Osiem budynków mieszkalnych ma powstać w mniej niż rok. Jest to możliwe, bo całość została zaprojektowana z prefabrykatów. Oprócz budowy bloków, kompleksowo zagospodarowany zostanie cały teren osiedla.














