Legalna strefa, nielegalny bałagan. To pozostawiła po sobie młodzież

piątek, 18 kwietnia 2025, 11:47

Poranek przywitał mieszkańców widokiem porozrzucanych butelek, śmieci i niedopałków. Wieczorne spotkania młodzieży pozostawiły po sobie ślad, który trudno zignorować. Czy zabawa musi oznaczać brak odpowiedzialności?

Ostatnie poranki na plaży miejskiej w Śremie nie należały do najprzyjemniejszych. Spacerujący wczesnym rankiem mieszkańcy natknęli się na śmieci, które zamiast w koszu wylądowały na ziemi oraz widowni amfiteatru. Można było dostrzec plastikowe i szklane butelki, puszki aluminiowe czy papierowe opakowania po przekąskach. Miejsce, które zazwyczaj kojarzy się z relaksem i spokojem, wyglądało jak po zakończeniu imprezy plenerowej.

Takiej jednak nie było, ale przez ostatnie dwa wieczory plaża miejska była miejscem spotkań dziesiątek osób, głównie młodzieży. Zarówno czwartek, jak i piątek były bowiem dniami wolnymi od zajęć w szkołach. Wieczorne schadzki przebiegały w luźnej atmosferze, często przy dźwiękach muzyki i z alkoholem w tle. Warto zaznaczyć, że spożywanie piwa na tym terenie jest legalne. Taką decyzję podjęła kilka lat temu Rada Miejska w Śremie. To rozwiązanie miało na celu uporządkowanie przestrzeni i umożliwienie korzystania z niej w sposób kontrolowany, bez łamania przepisów.

Niestety, samo przyzwolenie na picie alkoholu nie oznacza zgody na zaśmiecanie. Zanim służby porządkowe zdążyły uprzątnąć teren, widok ten był przykrym symbolem braku odpowiedzialności i poszanowania dla wspólnej przestrzeni. Dlatego warto przypominać – i młodzieży, i dorosłym – że kultura wypoczynku to nie tylko prawo do relaksu, ale też obowiązek dbania o przestrzeń, z której korzystają inni.

Śremski Sport, który administruje plażą zapewnia, że obiekty są sprzątane regularnie, zwykle każdego dnia. Bałagan pozostawiony na plaży został uprzątnięty rano.