Mówią „NIE” biogazowni w pobliżu zabudowań
Mieszkańcy Wieszczyczyna nie chcą biogazowni w centrum swojej miejscowości. Obawiają się nieprzyjemnego zapachu i hałasu. Zarzucają dolskiemu ratuszowi, że strony postępowania zostały powiadomione zbyt późno. Mieszkańcy są zdeterminowani i zapowiadają, że nie dopuszczą do budowy obiektu pod swoimi oknami. Niedawno podobna sytuacja rozgrywała się w Jaszkowie, jednak tam inwestor wycofał się z projektu. W tym przypadku przedsiębiorca również chce podjąć dialog z mieszkańcami.
W Wieszczyczynie w gminie Dolsk może powstać biogazowania. Pomysł jednego z rolników nie spodobał się mieszkańcom wsi, którzy stanowczo sprzeciwiają się tego rodzaju inwestycji w tym miejscu. W promieniu 500 metrów znajduje się większość zabudowań tej miejscowości.
Mieszkańcy są zbyt zainwestowani tym i po prostu nie chcemy tego, bo już troszeczkę za dużo jest tej inwestycji takiej, żeby były niemiłe zapachy.
– mówi Iwona Matelska, sołtys wsi i zarazem radna gminy
Mieszkańcy Wieszczyczyna obawiają się przede wszystkim nieprzyjemnych zapachów. Twierdzą również, że biogazowania będzie oddziaływała na środowisko.
Nie chcemy kolejnego tutaj smrodu, tak to występuje na dzień dzisiejszy. Inwestycja, która jest nieopodal tutaj, przez tego samego inwestora wykonywana, nie spełnia jakichś tam warunków, które miały być spełniane. No i po prostu chcemy to zablokować, bo nie będziemy tolerować po prostu takich działań. Pan tutaj nie mieszka i mu nie śmierdzi po prostu. Jakby były mieszkańcy, to może inaczej by myślały.
– tłumaczy jeden z mieszkańców
Taka budowla to oddziaływanie na środowisko, ale również na człowieka. Substancje, które podlegają procesom fermentacyjnym, przedostają się do atmosfery. Zabudowania, jak Państwo widzą, są w bardzo bliskiej odległości budowli, która ma powstać właśnie na tej działce. I na pewno to będzie niekorzystnie wpływać na zdrowie ludzkie.
– dodaje inny mieszkaniec Wieszczyczyna
Zgromadzeni mieli żal do inwestora i urzędu gminy w Dolsku, że nikt z nimi wcześniej nie rozmawiał tak znaczącej dla okolicy inwestycji.
Nie w ten sposób jest to w ogóle zaczynana rozmowa, bo z nikim się nie rozmawia, nikogo się nie pyta. Inwestor mieszka w sąsiedniej miejscowości, on tu nie mieszka. Jego to jakby nie dotyczy, a powinien przyjść do nas, porozmawiać, popytać się. My jesteśmy chętni, ale żeby nikt nie zrozumiał, że my mu w czymś chcemy przeszkodzić, żeby on się rozwijał. Niech się rozwija, jest młody, niech robi to, co chce, ale wszystko zgodnie i z przepisami, i z ludźmi, z którymi mieszka po sąsiedzku.
– mówi jeden z mieszkańców wsi
Jak wyjaśnia Burmistrz Dolska, Tomasz Frąckowiak, mieszkańcy będący stronami postępowania zostali powiadomieni o sprawie we właściwym czasie. Włodarz podkreśla również, że dla wskazanego inwestora urząd prowadzi dwa postępowania o wydanie warunków zabudowy. Procedura dotyczy odnawialnych źródeł energii, dlatego na wydanie decyzji ratusz ma jedynie 2 miesiące.
Jedna z lokalizacji w centrum wsi, w Wieszczyczynie, która słusznie nie znajduje akceptacji u mieszkańców, dlatego że jej lokalizacja od samego początku, nawet dla mnie w rozmowie z tym przedsiębiorcą budziła wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście powinna w tym miejscu powstać, powstać w centrum wsi. Natomiast druga lokalizacja poza wsią. W tym pierwszym przypadku wysłaliśmy już zawiadomienia do mieszkańców, stąd mieszkańcy, do stron postępowania, które stąd mieszkańcy wiedzą, że ta sprawa jest procedowana i wnoszą uwagi. No i mogą oczywiście wnieść uwagi stosownie do tego, jak sprawa jest procedowana właśnie. I wysłaliśmy też uzgodnienia do powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej Państwowego Gospodarstwa Wody Polskiej oraz Starostwa Powiatowego w Śremie. Dwie z tych instytucji, te pierwsze już uzgodniły pozytywnie inwestycje w Wieszczyczynie. Te pierwszą, bo w przypadku drugiej poprosiliśmy inwestora o złożenie uzupełnień do wniosku. Także ona będzie procedowana w momencie, kiedy otrzymamy uzupełnienia.
– wyjaśnia Burmistrz Dolska, Tomasz Frąckowiak
Jeden z rolników zarzucał ratuszowi, że mimo bezpośredniego sąsiedztwa z działką objętą inwestycją, nie został ona stroną postępowania. Zdaniem włodarza Dolska, stronami postępowania zostali właściciele nieruchomości sąsiadujących z terenem inwestycji. Jak zaznacza Tomasz Frąckowiak, nie jest to tożsame z terenem całej nieruchomości. Podczas spotkania z mediami, mieszkańcy Wieszczyczyna i sąsiedniego Masłowa podkreślali, że nie są przeciwnikami budowy biogazowni, ale nie pozwolą na posadowienie jej pod swoimi oknami.
Nie jestem w ogóle przeciwny biogazowni, ale nie w tym miejscu. Biogazownie są i muszą być, ale nie w tym miejscu. Tak jak tu powiedział kolega Łukasz, jest to za blisko zabudowań. Ja sobie nie wyobrażam przy czymś takim mieszkać. Byłem już na niejednej biogazowni. Są dni, są momenty, że w ogóle nie czuć czego. Ale pamiętajmy sobie wszyscy, że tu będzie przywożony różne substancje, obornik, gnojowica i wiele, wiele innych rzeczy.
– mówi Marek Jurga
Już po spotkaniu mieszkańców Wieszczyczyna z mediami, Burmistrz Dolska zorganizował spotkanie z inwestorem, które ma odbyć się w przyszłym tygodniu. Najważniejszy jest fakt, że przedsiębiorca jest gotów na dialog z mieszkańcami.
Po tym jak otrzymaliśmy pismo od mieszkańców, no bo wtedy skontaktowałem się z tym przedsiębiorcą, że to już jest ten moment, zresztą sygnalizowałem to od samego początku, nawet w grudniu, kiedy tutaj rozmawialiśmy, mówiłem mu, że ta pierwsza lokalizacja na pewno spotka się z protestami mieszkańców i tak się wydarzyło. Także przedsiębiorca chce rozmawiać i razem wspólnie tutaj postanowiliśmy spotkać się z mieszkańcami, żeby o tej sprawie ważnej dla mieszkańców i dla gminy porozmawiać.
– dodaje włodarz gminy
O tym co z tego wyniknie przekonamy się w przyszłym tygodniu.