Milion złotych na schronisko w Gaju. Potrzeba jednak więcej, by pomagać zwierzętom
Fundacja Schronisko dla Zwierząt w Gaju w 2025 roku zajmie się prowadzeniem przytuliska dla bezdomnych psów i kotów pochodzących z terenu 8. Wielkopolskich gmin. Kilka dni temu Zastępca Burmistrza Śremu oraz prezes organizacji podpisali umowę gwarantującą całoroczną działalność przytuliska oraz finansowanie w wysokości ponad 1,1 mln złotych. Fundacja będzie musiała dołożyć co najmniej drugie tyle.
Fundacja Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Gaju kolejny rok z rzędu będzie zajmować się opieką nad międzygminnym schroniskiem. W środę prezes organizacji podpisał umowę z zastępcą Burmistrza Śremu, który wizytował przytulisko w Gaju.
Co roku składamy naszą ofertę. Ona myślę, że jest korzystna dla porozumienia, dla gmin, ponieważ z jednej strony daje to pewność nam w działaniu, z drugiej strony gminy są przekonane, mogą być przekonane, że to będzie prowadzone właściwie, bo przecież trzeba pamiętać, że jesteśmy jednym z najlepszych schronisk tak bym to powiedział w Polsce, jesteśmy z tego dumni, jesteśmy obserwowani przez prawie 70 tysięcy użytkowników mediów społecznościowych, którzy nam ufają, którzy nam pomagają, którzy pomagają nam też w prowadzeniu tego schroniska w sposób jaki ono jest prowadzone. To jest dostrzegane przez gminy, z drugiej strony my dostrzegamy potrzebę i chęć współpracy z tych dziewięciu gmin, z którymi współpracujemy, no i następny rok jedziemy do przodu.
– mówi Jerzy Semeniuk, prezes fundacji
Za umową idą pieniądze. Konkretnie milion 108 tysięcy złotych. To składki pochodzące z ośmiu gmin, które tworzą związek międzygminny. Najwięcej daje gmina Śrem, z której budżetu pochodzi ponad 430 tysięcy złotych. W tym roku wysokość dotacji została zwiększona.
W tym roku ta kwota została po decyzji wójtów, burmistrzów sąsiednich gmin zwiększona o 100 tysięcy złotych na wydatki majątkowe, czyli inwestycje w schronisku, dlatego że część po prostu tych koicy i infrastruktury, która tam występuje, ona już jest po prostu zużyta, żeby ją dostosować do obowiązujących przepisów, ale też bezpieczeństwa, zwiększyliśmy wspólnie z innymi samorządami tą kwotę o 100 tysięcy złotych.
– wyjaśnia Grzegorz Wiśniewski, Burmistrz Śremu
Milion to mniej niż połowa budżetu, bo fundacja musi dołożyć co najmniej drugie tyle, żeby schronisko mogło funkcjonować. Koszty samych leków to co najmniej 400 tysięcy złotych, do tego dochodzi leczenie, zakup specjalnej karmy i koszty osobowe.
Potrzebujemy drugie tyle i trochę więcej, żeby to można było funkcjonować i nie mówię tego dlatego, że narzekam, tylko chodzi o samą świadomość. My dokładamy te pieniądze, dofinansowujemy, dofinansowujemy do spraw związanych z infrastrukturą, która można powiedzieć jest infrastrukturą gminną. To jest ważne. Skąd te środki? Oczywiście jesteśmy organizacją pożytku publicznego i w związku z tym mamy środki od naszych darczyńców, którzy znowu ufają nam, obserwują naszą pracę i chcą nam pomóc i wiedzą, że te środki są przeznaczone na cel właściwy.
– mówi Jerzy Semeniuk, prezes fundacji
Dzięki działaniom edukacyjnym fundacji, w ubiegłym roku mury schroniska opuściło w sumie 600 zwierząt. Liczba adopcji od lat utrzymuje się na wysokim poziomie. Mimo to obecnie w przytulisku wciąż znajduje się ponad 200 psów i kotów.