Pojechała do Poznania, żeby wypłacić pieniądze oszustom
Pojechała specjalnie do Poznania, wypłaciła ponad 30 tysięcy złotych, a następnie w dwóch wpłatomatach przekazała swoje oszczędności przestępcom. 50-letnia mieszkanka gminy Śrem dała się oszukać fałszywemu pracownikowi banku. Kobietę zmylił numer telefonu, z którego do niej zadzwoniono, bowiem identyczny kieruje do infolinii placówki.
Na początku marca mieszkanka gminy Śrem dała się oszukać. Z samego rana do kobiety zadzwonił mężczyzna, który podawał się za pracownika banku. Mężczyzna poinformował rozmówczynię, że konkretna osoba wpłaciła skradzione pieniądze na jej konto bankowe i od tej chwili ona jest tzw. „słupem”. Poinstruował śremiankę co musi zrobić, aby nie popełnić przestępstwa. Polecił kobiecie, by natychmiast pojechała do Poznania do bankomatu i wypłaciła pieniądze z rachunków. Kobieta wypłaciła w poznańskim bankomacie, w kilku transakcjach, ponad 30 000 złotych. Słuchając swojego rozmówcy, podającego się za pracownika banku, udała się też do dwóch wpłatomatów. Rozmówca telefonicznie podawał jej kody BLIK do wpłat. W ten sposób śremianka straciła wszystkie oszczędności. Było to klasyczne oszustwo spoofingu.
Oszuści mogą podszyć się pod wybrany adres e-mail, numer telefonu, a nawet adres IP. Mieszkance gminy Śrem na telefonie wyświetliła się informacja o tym, że dzwoni ktoś z banku. Spoofing to rodzaj ataku, w którym przestępcy podszywają się pod banki, instytucje, urzędy, firmy, a nawet osoby fizyczne w celu wyłudzenia danych lub pieniędzy. Jeśli numer, z którego dzwonią, jest taki sam, jak ten podany na oficjalnej stronie np. banku, połączenie może być sfałszowane. Cyberprzestępcy używają różnych ogólnodostępnych narzędzi w sieci, które pozwalają dzwoniącemu podszywać się pod dowolnie wybrany przez siebie numer. Przerwij połączenie i skontaktuj się ze swoim bankiem. Samodzielnie wybierz numer na klawiaturze telefonu i zweryfikuj, czy osoba, która do Ciebie dzwoniła, mówiła prawdę.
tłumaczy podinsp. Ewa Kasińska ze śremskiej policji
Kobieta zorientowała się, że została oszukana, kiedy oszust rozpoczął działania w kierunku wyłudzenia na jej dane kredytu. W nietypowych sprawach, szczególnie związanych z pieniędzmi, za każdym razem powinna się nam zapalać czerwona lampka.