Wybuch przy Grottgera. Poszkodowany zmarł

piątek, 23 lutego 2024, 14:33

Nie żyje mężczyzna poszkodowany we wczorajszym pożarze mieszkania przy ulicy Grottgera. W trakcie pożaru doszło do wybuchu. Siła eksplozji była tak duża, że okno wyrzucone zostało na sąsiednią działkę.

Nie żyje mężczyzna poszkodowany we wczorajszym pożarze mieszkania przy ulicy Grottgera. Jak ustaliła policja, najpierw doszło do pożaru, którego następstwem był wybuch. 30-letni obywatel Ukrainy miał poparzone 90% powierzchni ciała oraz drogi oddechowe. Mężczyzna zmarł w szpitalu.

W piątek po południu na miejscu pracować ma biegły z zakresu pożarnictwa.

W czwartek przed godziną dwunastą do dyżurnego Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Śremie wpłynęło zgłoszenie o pożarze mieszkania w budynku wielorodzinnym przy ulicy Grottgera. Po dojeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że pali się mieszkanie na trzeciej kondygnacji, czyli na drugim piętrze budynku wielorodzinnego. Przez okno frontowe z budynku wydostawał się gęsty dym i ogień. Jedna z osób poszkodowanych leżała już na klatce. To był mieszkaniec właśnie tego mieszkania, w którym wybuchł pożar. Z obrażeń, które miał poszkodowany były to liczne poparzenia, rozległe bardzo poparzenia ciała. W innym mieszkaniu na kondygnacji trzeciej przez okno wyjrzał jeden z mieszkańców. Okazało się, że też nie można do niego dotrzeć, miał zamknięte drzwi, nie miał klucza, nie mógł się wydostać od środka. Nasza rota weszła do niego, żeby go ewakuować. Lekko podtrutego dymem, przekazano go do zespołu ratownictwa medycznego. Wcześniej, zanim ratownicy medyczni zajęli się tym poszkodowanym, przez chwilę ratownicy straży pożarnej udzielali mu pomocy przy zastosowaniu tlenoterapii. Reszta mieszkańców opuściła swoje mieszkanie o własnych siłach. Ewakuowali się przed naszym przyjazdem. Nasze działania polegały na ewakuacji tej osoby z drugiego piętra, na ewakuacji osoby poszkodowanej z klatki schodowej oraz na ugaszeniu pożaru, do którego doszło na drugim piętrze. Przyczyny pożaru na tą chwilę są nieznane, będzie je ustalać policja. Głosy sąsiadów mówiły także, nie wiadomo z jakiej przyczyny, ale doszło do wybuchu przed pożarem.

Mieszkanie przy ulicy Grottgera, gdzie doszło do eksplozji wynajmował 30-letni mieszkaniec gminy Śrem. Z ciężkimi oparzeniami ciała mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. W wyniku zdarzenia żaden inny mieszkaniec budynku nie doznał obrażeń. Mężczyzna najprawdopodobniej próbował popełnić samobójstwo, ponieważ na miejscu zdarzenia znaleziono list pożegnalny napisany w języku ukraińskim.

mówił na miejscu akcji mł. kpt. Piotr Michalski, dowódca JRG Śrem

Dokładnie o godzinie 11.50 dyżurny śremskiej policji został powiadomiony o tym, że w jednym z mieszkań w Śremie doszło do wybuchu butli z gazem. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, ustaliliśmy w rozmowie ze strażakami, że faktycznie doszło do eksplozji. Natomiast na chwilę obecną do końca nie jest wiadomo, czy wybuchła butla z gazem. Jesteśmy na etapie ustalania tego, natomiast pewne jest, że doszło do eksplozji. Pokrzywdzona jest jedna osoba.Ta osoba została przetransportowana do szpitala i tą osobą jest 30-letni mężczyzna. Jest to mieszkaniec Śremu, który wynajmował to mieszkanie. On nie jest właścicielem tego mieszkania i jest to obywatel Ukrainy. Cały czas trwają policyjne czynności na miejscu zdarzenia. Policjanci z Wydziału Kryminalnego badają sprawę, przesłuchują świadków i prowadzą inne czynności, zabezpieczają ślady na miejscu zdarzenia. Także cały czas trwają intensywne policyjne czynności.

mówi podinsp. Ewa Kasińska, rzecznik śremskiej policji