Francuzi opuścili już Polskę. Podsumowanie wymiany w Książu Wielkopolskim
Zwiedzali okolicę, wzięli udział w spływie kajakowym, zobaczyli, gdzie szkoli się prawdziwych zawodowców, a pożegnano ich uroczystą kolacją w Ceglarni. Ponad pięćdziesięcioosobowa delegacja z miejscowości La Guerche-de-Bretagne we Francji zawitała w zeszłym tygodniu do Książa Wielkopolskiego. Goście z kraju nad Loarą byli pod wrażeniem polskiej gościnności, gospodarze zaś doceniali francuską życzliwość i serdeczność.
„Jesteśmy jedną wielką rodziną” – takie zdanie padało wielokrotnie z polskich ust podczas całego pobytu ponad pięćdziesięcioosobowej delegacji francuskiej z miasta La Guerche de Bretagne. Francuzi w tych uprzejmościach nie pozostawali dłużni, chwaląc Polaków za gościnność i otwartość.
Magdalena Stróżyna do Francji na ksiąsko-francuską wymianę pojechała po raz pierwszy w 2007 roku. Miał być to wyłącznie jednorazowy wypad, skończyło się jednak na wieloletnim zaangażowaniu w stowarzyszeniu Przyjaźni Polsko-Francuskiej FEST-NOZ w Książu Wielkopolskim. Tak się składa, że w tym roku gminne zrzeszenie obchodzi trzydziestolecie swojej działalności.
Zwykle wizyty i rewizyty odbywały się w dwuletnim cyklu. Pandemia koronawirusa nieco zmodyfikowała te plany, dlatego też ksiąska delegacja do Bretanii pojedzie w przyszłym roku. Jak wspominali uczestnicy wymiany, wbrew stereotypom Francuzi wcale nie mieli ogromnych wymagań, a jedyny problem stanowiła czasami tylko bariera językowa.
Francuzi do Książa Wielkopolskiego przyjechali w ubiegły piątek. Przez ten czas mieli okazję między innymi zwiedzić miasto, wziąć udział w spływie kajakowym, pojechać na wycieczkę do Torunia czy zobaczyć European Security Academy we Włościejewkach.