Od prawie 4 miesięcy trudniej dojechać ze Śremu do Krzywinia, Leszna czy Kościana. To za sprawą prac, które toczyły się nad Rowem Wyskoć w okolicy Łuszkowa na drodze wojewódzkiej nr 432. Drogowcy wybudowali przepust w miejscu zniszczonego mostu. Roboty zakończyły się w drugiej połowie sierpnia, jednak na oficjalne otwarcie trasy musimy jeszcze poczekać.

Od 11 maja zamknięta jest droga wojewódzka nr 432 pomiędzy Dalewem, a Łuszkowem. Na granicy powiatów: śremskiego i kościańskiej jeszcze kilkanaście dni temu toczyły się prace budowalne. Drogowcy wyburzyli zniszczony most nad niewielkim kanałem Wyskoć, który ciągnie się od Jeziora Zbęchy aż do kanału kościańskiego w okolicy Racotu. W jego miejsce powstał nowy obiekt inżynieryjny. Wybudowany przepust jest znacznie szerszy od swojego poprzednika, dlatego z drogi zniknęły tablice ostrzegające o braku skrajni.

Ekipy budowalne opuściły plac budowy w drugiej połowie sierpnia. Co więcej, wskazany w maju termin ponownego otwarcia trasy łączącej Śrem z Leszem, minął kilka dni temu. Mimo to kierowcy nadal nie mogą legalnie przejechać po nowym obiekcie. Dlaczego?

– Terminy zakończenia budowy przepustu w ciągu drogi wojewódzkiej nr 432 w Łuszkowie pozostają bez zmian – termin zakończenia robót to 31 sierpnia, a ostatecznego odbioru to 29 października. Prace są na ukończeniu, ale do otwarcia drogi konieczne jest jeszcze uzyskanie pozwolenia na użytkowanie nowego obiektu. Obecnie oczekujemy na przekazanie przez wykonawcę robót dokumentacji potrzebnej do wystąpienia o tę decyzję – tłumaczy Andrzej Staszewski, zastępca dyrektora WZDW w Poznaniu.

Jeszcze w ubiegłym tygodniu, Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu nie dysponował dokumentacją od wykonawcy. Samo postępowanie administracyjne przy wydawaniu pozwolenia na użytkowanie może potrwać od kilku dni do nawet kilku tygodni. Na dziś termin otwarcia zamkniętego odcinka to 30 września 2021 roku. Niewykluczone, że trasa będzie przejezdna wcześniej.

Jak widać znaki zakazu ruchu w obu kierunkach nie robią większego wrażenia na kierowcach. W ciągu kwadransa (formalnie placem budowy) przejechało około pięćdziesięciu pojazdów – motocykli, samochodów osobowych i ciężarowych – przeważnie na kościańskich tablicach rejestracyjnych. Trudno się dziwić, bo miejsce inwestycji jest na tyle nieszczęśliwe, że trudno wyznaczyć krótką alternatywą trasę po asfalcie. WZDW zaleca objazd przez Kunowo i Dolsk, a to oznacza wydłużenie drogi o 35 kilometrów. Wybierając drogi gruntowe, trzeba nadłożyć przynajmniej 5 kilometrów.

Koszt wyburzenia mostu i wybudowania nowego przepustu to ponad 970 tysięcy złotych.