Deszcz nie zatrzymał cyklistów
Z siodełka roweru zwiedzali okolice Gostynia. W miniony weekend w Dolsku rozpoczął się rajd „Śrem i okolice z siodełka roweru”. Wydarzenie 11 lat temu zapoczątkował nie żyjący już Włodzimierz Bobrowski. Ponad 70 śmiałków w deszczu przejechało m.in. przez Gostyń i Krobię.
To już tradycja dla śremskich cyklistów. Organizowany przez nich rajd „Śrem i okolice z siodełka roweru” doczekał się 11. edycji. W tym roku jego baza znajdowała się w Dolsku, a rowerzyści zwiedzali głównie tereny powiatu gostyńskiego. Choć rajd to wydarzenie trzydniowe, to główna eskapada odbyła się w sobotę. W tym roku największym przeciwnikiem cyklistów okazała się pogoda.
Mimo momentami ulewnego deszczu, szczególnie od rana, gdy rowerzyści wyjeżdżali z Dolska, na trasę zdecydowało się wyjechać ponad 70 cyklistów. Tylko nieliczni pozostali w bazie. Pierwszym punktem na trasie rajdu był Grabonóg, następnie Domachowo, Krobia i Gola.
Była to już 11. edycja rajdu, którego pomysłodawcą i pierwszym organizatorem był Włodzimierz Bobrowski.
W tym roku frekwencja przekroczyła 70 osób z wielu zakątków Wielkopolski – m.in. Poznania czy Kalisza. Najstarszy uczestnik skończył niedawno 89 lat. Impreza nie mogła by się odbyć bez wsparcia Samorządu Województwa Wielkopolskiego.














