SD-30 to w strażackich oznaczeniach taktycznych oznacza pojazd specjalistyczny – drabinę mechaniczną o długości 30 metrów. Taki sprzęt umożliwiający ewakuację czy gaszenie pożarów z takiej wysokości posiada w regionie tylko jedna jednostka. Jest nią Ochotnicza Straż Pożarna w Książu Wielkopolskim. Problem tym, że sprzęt wyprodukowany w 1984 roku choć jest sprawny to z uwagi na strażackie przeglądy wymaga wymiany podzespołów. A to wiąże się z ogromnymi kosztami.

Bardzo duże koszty wychodzą z przeglądu dziesięcioletniego plus przegląd roczny. Około 113 tysięcy by trzeba było włożyć w tę drabinę, żeby spełniała najmniejsze wymogi i była dopuszczona do użytkowania. W tym na tą chwilę jest dopuszczona do końca listopada, tak mamy przegląd. Staramy się o inny sprzęt, żeby to funkcjonowało dalej na takim poziomie jak jest do tej pory.

– wyjaśnia Grzegorz Przybylak, prezes OSP Książ Wielkopolski

Strażacy znaleźli już używaną, ale młodszą o ponad 20 lat drabinę z Niemiec. Koszt auta wraz z dostawą, przeglądami i ubezpieczeniem pochłonie blisko pół miliona złotych. Dlatego druhowie z Książa potrzebują naszej pomocy. Gdyby każdy mieszkaniec powiatu przekazał nieco ponad złotówkę, kwotę udało by się zebrać błyskawicznie.

Mamy zagwarantowany od gminy Książ Wlkp. 350 tysięcy, brakuje nam jeszcze 80 tysięcy. Zorganizowaliśmy zrzutkę internetową i cały czas staramy się walczyć, żeby pozyskać tę brakującą kwotę.

– dodaje strażak

Wkrótce gmina ma ogłosić przetarg na zakup używanego pojazdu, dlatego druhowie mają coraz mniej czasu na zdobycie dodatkowych środków. Ochotnicy tłumaczą, że to jedyne takie auto w powiecie, bowiem JRG Śrem posiada jedynie podnośnik koszowy i to o kilka metrów niższy. Drabina obsługuje nie tylko obszar gminy Książ, ale całego powiatu. Nie jednokrotnie działała podczas pożarów w Śremie.

02:27-02:39

Drabina na podwoziu jelcza służy w Książu Wielkopolskim od 2004 roku. Wcześniej kilka lat pracowali na niej strażacy JRG Śrem.