Jakość powietrza. Dronowe kontrole nie wykryły rażących nieprawidłowości
Palenie śmieci w piecach to coraz mniejszy problem. Takie wnioski można wysnuć po analizie danych z kontroli ponad 480 kominów. Na przełomie listopada i grudnia z użyciem droga przeprowadzili je strażnicy miejscy i pracownicy specjalistycznej firmy.
Innowacyjne technologie, takie jak drony wyposażone w systemy wykrywania zanieczyszczeń, stają się nieocenionym narzędziem w walce o czyste powietrze. Od 5 lat bezzałogowe statki powietrzne należące do specjalistycznej firmy wykorzystuje gmina Śrem i straż miejska. Ostatnie kontrole z użyciem drona przeprowadzono na przełomie października i grudnia.
W sumie na obszarze 5,3 km2, gdzie zlokalizowane jest 485 budynków, przeprowadzono szczegółową kontrolę w 40 obiektach, czyli nad 40 kominami urządzenia pomiarowe wykazały przekroczenia norm, ale tylko w dwóch przypadkach stwierdzono podwyższony poziom benzenu. To były takie przypadki można powiedzieć banalne, bo w jednym stwierdzono opakowanie po czekoladzie wrzucone do kominka przez dzieci, a w drugim przypadku rozpalanie z wykorzystaniem gazet, co spowodowało, że nastąpiło krótkotrwałe przekroczenie, które momentalnie zanikło. Ale wzbudziło to alarm dokonujących pomiary.
– wyjaśnia Marian Goliński, komendant straży miejskiej
Dron wyposażony w system diagnozy zanieczyszczeń pozwala na wykrycie m.in.: pyłów zawieszonych PM 2,5 i PM 10, benzenu, formaldehydu, dwutlenku siarki, ozonu, dwutlenku azotu. Dzięki tej technologii można zidentyfikować miejsca, gdzie spalane są zakazane materiały, takie jak plastikowe butelki, lakierowane drewno czy mokra biomasa. W poprzednich latach udało się zlokalizować nieruchomości, w których proceder spalania odpadów był prowadzony, tym razem już nie. To dobry prognostyk.
Jeżeli na 485 budynków, nad którymi ten dron przeleciał, tylko w dwóch przypadkach stwierdzono wystąpienie przekroczeń akurat tutaj benzenu, to jest to wynik bardzo dobry. Natomiast pomijam fakt, że w wielu przypadkach stwierdzono jakby podwyższony poziom pyłów zawieszonych zarówno PM2,5 jak i PM10, ale w tych 40 przypadkach stwierdzono, że to podwyższenie związane jest z wykorzystaniem węgla i drewna jako opałów.
– mówi Goliński
Pomiary odbywały się w rejonie m.in. ulic: Powstańców Wielkopolskich, Przemysłowej, Mickiewicza, Kopernika i Wyspiańskiego. Straż Miejska, która towarzyszyła operatorom drona, przeprowadzała kontrole w wybranych budynkach, sprawdzając rodzaj wykorzystywanego opału i urządzeń grzewczych. Strażnicy przypominają, że już rok temu minął termin na wymianę kotłów bezklasowych. Zarówno spalanie odpadów, jak i posiadanie tzw. kopciuchów czy używanie niecertyfikowanego opału jest zagrożony grzywną do 500 złotych, a w uzasadnionych przypadkach – skierowaniem sprawy do sądu.