Policjanci szybko odnaleźli włamywacza. Okazało się, że za uszami miał znacznie więcej

środa, 13 listopada 2024, 13:08

Nocne włamanie do sklepu w gminie Brodnica. Zniknęły pieniądze i towar, w tym papierosy i słodycze. Ślad doprowadził mundurowych do młodego mieszkańca sąsiedniego powiatu, którego przeszłość kryje więcej zuchwałych kradzieży.

W sobotni poranek 9 listopada, przed godziną 7:00, dyżurny Policji w Śremie otrzymał zgłoszenie o włamaniu do sklepu spożywczego na terenie jednej z miejscowości w gminie Brodnica. Nieznany sprawca wszedł do budynku, skąd skradł gotówkę oraz część towaru przeznaczonego do sprzedaży.

Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci z prewencji oraz funkcjonariusze kryminalni, którzy przystąpili do działań operacyjnych. W krótkim czasie ustalili, że podejrzanym o dokonanie przestępstwa jest 18-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, przebywający aktualnie w Śremie. Dzięki sprawnie przeprowadzonym czynnościom funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia, około godziny 17:00, zatrzymali młodego mężczyznę w rejonie jednego ze sklepów na osiedlu Jeziorany w Śremie.

Podczas zatrzymania podejrzanego, okazało się, że łupem włamywacza padły nie tylko pieniądze, ale także papierosy, e-papierosy różnych marek oraz słodycze. 18-latek trafił do policyjnego aresztu, gdzie przesłuchano go w sprawie włamania i kradzieży.

Rozległy proceder: kolejne włamania i kradzieże
W trakcie dalszego postępowania policjanci ustalili, że zatrzymany mężczyzna był już wcześniej zaangażowany w podobne incydenty. Na początku października br. włamał się do pomieszczenia gospodarczego w miejscowości Psarskie, skąd skradł różnorodne elektronarzędzia. W tej samej miejscowości dokonał kradzieży roweru oraz kolejnych elektronarzędzi z prywatnych posesji. Na terenie Śremu, spod marketów, zdołał jeszcze ukraść drugi rower oraz hulajnogę elektryczną.

Zgromadzone przez policję dowody pozwoliły na postawienie mężczyźnie zarzutów, do których się przyznał. Podczas przesłuchania złożył wyjaśnienia, a większość skradzionych przedmiotów zostanie zwrócona prawowitym właścicielom.

Sprawa w toku
Choć 18-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, sprawa jest nadal w toku i znajdzie swój finał na sali sądowej.