Niedziela poświęcona Janowi Berdyszakowi
To była niedziela poświęcona Janowi Berdyszakowi. Po uroczystości w Liceum, po południu Muzeum Śremskie zaprosiło śremian na wernisaż „Ponieobecność” i projekcję dokumentalnego filmu o Janie Berdyszaku autorstwa Jacka Kasprzyckiego. Na terenie muzeum odsłonięta została też instalacja artysty podarowana przez Waldemara Andzelma.
Muzeum Śremskie zaprosiło na popołudnie pełne sztuki i refleksji. W 10 rocznicę śmierci Jana Berdyszaka odbyła się wystawa prac artysty urodzonego w pobliskich Zaworach. Twórczość artysty skupiała się na poszukiwaniach związanych z zagadnieniami czasu i przestrzeni oraz przełamywania odczucia przestrzeni. O jego pracach mówił Marcin Berdyszak.
Mamy taki przekrój, kilka rzeźb. Mamy obiekt wiszący, relief. Jest praca w kącie, która jest z cyklu obszary koncentrujące. To o czym mówiłem w laudacji. Obraz z serii paspartout należący do kolekcji Waldemara Andzelma. No i znowuż najbardziej popularny obraz, znaczy cykl kół podwójny reprezentowany przez obraz z gimnazjum śremskiego. Jest i moja praca. Właściwie można by zadać pytanie co ona tu robi? Otóż praca należy również do kolekcji Waldemara i tutaj taka niesamowita sytuacja. Otóż ja tworzę taki cykl prac – dialogi z artystami, który rozpocząłem w 2006 roku pracą z Josephem Beuysem i w 2014 roku jeszcze przed śmiercią zrobiłem tę realizację, która jest dialogiem z twórczością mojego ojca.
Jan Berdyszak to zmarły w 2014 roku rzeźbiarz, malarz, grafik, fotograf, twórca cyklicznych form przestrzennych i działań efemerycznych, teoretyk sztuki, myśliciel i dydaktyk. Urodził się w Zaworach koło Książa Wielkopolskiego. Ukończył Gimnazjum i Liceum im. Józefa Wybickiego w Śremie. Sześć następnych lat poświęcił studiom rzeźby na dzisiejszym Uniwersytecie Artystycznym. W latach 1984–87 pełnił funkcję prorektora tej uczelni.
On jest częścią Śremu i jest częścią i tej przestrzeni, i tej społeczności, i tego miasta. I ta nieobecność jego niech będzie teraz obecnością. Niech ta wystawa, która jest zatytułowana „Ponieobecność”. To jest sformułowanie Pana Profesora, niech będzie to ponowną jego obecnością. Przypomnijmy sobie, że mamy jeszcze jedną rzeźbę w Śremie, bo myślę, że może nie wszyscy o tym pamiętają. Dźwignia Śremu.
Dźwignia Śremu, która powstała w 1979 roku, kiedy otwierano dworzec PKS i która jest dziełem symbolicznym, pokazującym jakby dwie części miasta. Jedna część, która powstała przy okazji budowania odlewni i ta druga, stara część miasta. I że one są jednak całością. Tak jak my, którzy tu mieszkamy, jesteśmy wszyscy śremianami. Czy mieszkamy po jednej, czy po drugiej stronie Warty.– mówiła Ewa Nowak z Muzeum Śremskiego
W niedzielę na terenie przed Muzeum odsłonięta została kolejna, po rzeźbach Magdaleny Abakanowicz, instalacja artystyczna. Mowa o „Schodach”, które wyszły spod ręki Jana Berdyszaka, a które podarował lubelski mecenas sztuki.
One by się oczywiście nie pojawiły, gdyby nie gest, który wykonał w stronę Muzeum Śremskiego Pan Waldemar Andzelm, kolekcjoner z Lublina, wydawca i wsparcie dla wielu artystów, przyjaciel artystów, człowiek kultury i sztuki.
– wyjaśniał Mariusz Kondziela, dyrektor Muzeum Śremskiego
Oprócz wystawy „Ponieobecność”, goście mogli obejrzeć film dokumentalny o Janie Berdyszaku autorstwa Jacka Kasprzyckiego.